Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RowerowyJa z miasteczka Małomice. Mam przejechane 3062.60 kilometrów w tym 814.14 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1140 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RowerowyJa.bikestats.pl

XVI Jesienny Cross Rowerowy w Żaganiu - relacja z imprezy

Sobota, 14 października 2017 · dodano: 15.10.2017 | Komentarze 7

Co tu dużo pisać??? Było super!!!!!

Filmik: Paweł Sajak
Zdjęcia: Jan Mazur

60 zawodników wzięło udział w XVI Jesiennym Crossie Rowerowym dla dzieci i młodzieży o puchar Burmistrza Miasta Żagań.
Imprezę w sobotę 14 października zorganizowało Stowarzyszenie Turystyki Wodnej „Szron – Czerna” wraz ze Stowarzyszeniem Turystyki Rowerowej „Ogniwo”, z pomocą Centrum Kultury w Żaganiu. – Do tej pory organizowaliśmy crossy po bezdrożach za naszą stanicą przy ul. Konopnickiej – stwierdził Ryszard Dyrkacz, prezes Szronu. – Tym razem postanowiliśmy wyjść do centrum miasta, na parkową wyspę. To był strzał w dziesiątkę, bo zainteresowanie było ogromne. Zgłosiło się ok. 60 zawodników.
W grupie 7-10 lat pierwsze miejsce zajął Marcel Hanusek, drugie Mateusz Pytel, trzecie Bartosz Wnęk. W grupie 11-13 lat pierwszy był Tomasz Kasprzyk, drugi Błażej Kozłowski, trzeci Jan Borodziej. Wśród młodzieży w wieku 14-17 lat zwyciężył Jacek Dudar, drugi był Paweł Kasprzyk, trzeci Kacper Siński. W grupie najstarszej, powyżej 18 lat wygrał Damian Alber, na drugim miejscu znalazł się Odys Gandża, na trzecim Grzegorz Chmielewski.
Specjalne nagrody otrzymali niepełnosprawni kolarze. W grupie dorosłych Marcin Biernacki, w grupie dzieci Filip Kowalik.
Najmłodszym uczestnikiem był Mariusz Pająk (5,5 roku). Organizatorzy docenili też gości z innych gmin. Nagrodę za udział otrzymali Iwona Paczyńska z Łęknicy i Paweł Sajak z Małomic.

























Komentarze
Gość | 09:10 środa, 18 października 2017 | linkuj Pogoda dopisała tylko organizatorzy nie przewidzieli dużej frekwencji dzieci, które były zawiedzione że tylko pierwsza 3 osoby dostała dyplomy i nagrody a pozostali nic ( było jeszcze kilka drobiazgów które sobie maluchu wyrywały z rąk bo nawet dla wszystkich maluszków nie starczyło) i było małe rozczarowanie dla tych mniej "sprytnych" . Poza tym czas oczekiwania na wynik ciągnął się w nieskończoność szczególnie dla maluchów bo nie miały co robić. Myślę że za rok organizatorzy zadbają o gadżety dla wszystkich dzieci ( niezależnie od tego ile ich będzie nawet pamiątkowy dyplom byłby fajna pamiątka ) i postarają się jakoś mile zagospodarować czas oczekiwania na wyniki. Najważniejsze jednak w tym wszystkim to, że nie siedziały przy komputerach tylko na świeżym powietrzu.
RowerowyJa
| 15:51 wtorek, 17 października 2017 | linkuj Jeśli o mnie chodzi to nic na ten temat mi nie było wiadomo - z tego co Pani pisze to faktycznie dziwna i przykra sytuacja - ja sam zostałem zaproszony i uczestniczyłem jako gość.
Tak samo, nastawiłem się na tę jazdę na regularność a na samym końcu zmienili na wyścig.
Ja dowiedziałem się o całej imprezie poprzez maila od Stowarzyszenia Ogniwo, a że dla mnie jazda rowerem to jest coś co uwielbiam więc przyjechałem.
Takze na miejscu dowiedziałem sie że nie kwalifikuję się wiekowo, ale jakoś na koniec dostałem nr startowy i wystartowalem.
Gość | 12:24 wtorek, 17 października 2017 | linkuj Starsi nie przybyli bo było info o granicy wiekowej, czyli do 25 lat. Wziełambym udział, ale... nigdzie nie było info o zniesieniu granicy wiekowej. Nawet na miejscu :/ Co do organizacji: minus za brak dyplomów dla każdego dziecka z najmłodszej grupy, dzieci były zawiedzione :(
RowerowyJa
| 22:33 poniedziałek, 16 października 2017 | linkuj Starsi nie przybyli :) Można przyjąć że impreza głównie dla dzieci była - niech też mają trochę radochy, a my przecież od tego jesteśmy by promować jazdę rowerem ;)
mors
| 22:28 poniedziałek, 16 października 2017 | linkuj Atmosfera pewnie spoko, tylko czemu sa tam prawie same dzieci i seniorzy - jakos sie wsrod nich nie widze. ;)
RowerowyJa
| 09:47 poniedziałek, 16 października 2017 | linkuj Nie, nie miałem :) Widać zresztą że mam pusty bagażnik.
Ja pojechałem z ciakawości gdyż z organizatorów również było nasze Ogniwo.
Dla nas miała być konkurencja jazdy na regularność ale w ostatniej chwili zrezygnowali, a my "rowerowi turyści" mogliśmy się sprawdzić ot tak i przejechać tę samą trasę - jak dla mnie jak z resztą widać było u innych z grupy, że taka jazda to nie dla nas :P
Ja ten wyjazd zaliczam do udanych, poznało się kilku nowych osób, pogadało się, miło spędziło czas itd :)
Pozdrawiam!
mors
| 07:30 poniedziałek, 16 października 2017 | linkuj Na wyscigu tez miales kuchenke? ;)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!